Wszyscy bardzo dobrze, i to za każdym razem, bawiliśmy się przy grze „Ubongo”! Z dwunastu różnych kafelków rodem z TETRISa wybieramy trzy albo cztery, które musimy ułożyć na wylosowanej planszy. Można to robić na czas (klepsydra) lub po prostu aż się ułoży (młodsze dzieci). Pierwsza i druga osoba zyskują dodatkowe klejnoty, a oprócz tego każdy, kto skończył losuje klejnot z woreczka. Za jednym razem mamy dziewięć plansz (gra trwa dziewięć rund). Zobaczcie sami…
Ocena
Spróbujemy zrobić podsumowanie w kilku kategoriach…
Wykonanie?
Na prawdę ładnie wykonana (kafelki, plansze, kostka, klepsydra, tor rund, klejnoty). Wszystko ma swoje miejsce w pudełku. 5 murowana!
Niepowtarzalność rozgrywki?
36 plansz z 432 różnymi zadaniami. Z tego naraz dana osoba ma wylosować 9 plansz, a na każdej planszy 1 z 6 zadań dla trzech albo czterech kafelków. Jak dla nas jeszcze się nie powtórzyło… Dla nas także 5!
Czy podoba się nadal po 20 grach?
Tak, ta gra ma bardzo dobrą, szybką rozgrywkę na dużo więcej niż 20 razy. My już graliśmy 20-25 razy i jeszcze się nam nie powtórzyła rozgrywka. Trzeci raz 5! Na prawdę fajna gra – jedna z naszych ulubionych!
„BrainBox – Gra planszowa” to naszym zdaniem fantastyczne pogodzenie wszystkich ośmiu kategorii, występujących oddzielnie w innych grach BrainBox, z planszą, pionkami i ekstra polami! Wygrywa gracz, który jako pierwszy zdobędzie co najmniej jedną kartę w każdej kategorii. Zobaczcie…
Ocena
Spróbujemy zrobić podsumowanie w kilku kategoriach…
Wykonanie?
Ta gra ma mnóstwo kart kategorii (bardzo ładnie wydane). Podobnie, plansza do gry jest fajna, ale najbardziej zaskoczyło nas, że to de facto rozkładane pudełko. Zdejmujemy pokrywkę, wyjmujemy karton z kategoriami i zostanie nam plansza. Oczywiście 5.
Niepowtarzalność rozgrywki?
W końcu wszystkiego się nauczymy, ale zanim to nastąpi mamy do zagrania wiele różnych rozgrywek. Spokojnie na 5.
Czy podoba się nadal po 20 grach?
Myślę, że nie mamy szans na poznanie tej gry w 20, a nawet 30 rozgrywek. Kart jest mnóstwo, a na karzdej karcie po 8 pytań :-) No nie możemy inaczej, jak dać 5…
Udzielcie pod wpisem z recenzją na Facebook’u, odpowiedzi na pytanie: „Która z kategorii wymienianych przez Tomka najbardziej Wam odpowiada (a która najmniej?)„
„Domek na drzewie” o jakim się nam nie śniło… Szkoda, że tylko jako domek z kard ;-) ale przynajmniej można sobie pomarzyć. W tej grze każdy składa / buduje swój domek, ale karty przechodzą co turę do następnego gracza, a sami dostajemy karty od gracza po prawej (taak, zupełnie jak w „7 Cudów Świata”). Karty są bardzo różne (Jak myślicie, które kolory najbardziej podobały się Tomkowi?), jest ich dużo i jeszcze punktowane jest dodatkowo ich konkretne ułożenie. Zobaczcie sami…
Ocena
No i kolejna gra trafiła do grona ulubionych z oceną 5! Coś ostatnio mamy do takich gier słabość, na ale „Domek na drzewie” to wykonanie – 5, różne rozgrywki – 5, kilka wersji też 5, to nie mamy innego wyboru…
„Królestwo” to gra od dziesiątego roku życia. Ale tylko umownie, bo naszym zdaniem i ośmiolatek spokojnie daje radę! Przede wszystkim ta gra ma tylko 4 rundy, przez co na wszystko brakuje ci czasu – i to jest właśnie najlepsze. Albo zdobywasz zamek przeciwnika, albo musisz mieć najwięcej terenów. Jeśli chcesz zdobyć zamek, to musisz zrobić to szybko, ale musisz też mieć pieniądze (w filmiku zobacz dlaczego :D). A jeszcze te dodatkowe karty…
Ocena
Bardzo szybko ta gra stała się jedną z naszych ulubionych, dlatego pełne 5! „Królestwo” to szybka, ale i bardzo ekscytująca gra!
Graliśmy ostatnio w „Goblinpiadę”, czyli zwariowaną olimpiadę Goblinów, a dokładnie wyścig i goniący wszystkich, ogromny kamień. No i… Bardzo nam się ten wyścig spodobał, zwłaszcza, że za każdym razem trasa jest inna. Zobaczcie sami…
Ocena
Kolejna 5-ka, ale nie da się inaczej! „Goblinpiada” jeszcze długo nie wyląduję na półce!
„Wyspa Skye” to gra od 8 lat, więc jeszcze nie taka całkiem skomplikowana, za to z mega regrywalnością. Przez to do każdej gry podchodzimy z zamiarem wygrania jej w inny sposób. No i jak na razie to najdłuższy filmik (~18 min.), ale krócej się nie dało. W każdym razie, skoro 9 letni Tomek potrafi o tym tak ładnie opowiedzieć, to znaczy, że i wasze 8-9 latki sobie poradzą :-) Sami zobaczcie…
Ocena
5 od nas! Z reszta to jest Kennerspiel des Jahres 2016, czyli zaawansowana gra roku 2016 w Niemczech i my w pełni się w tym zgadzamy :-)
„Metropolia” to gra karciana trochę podobna do „Piratów: Karaibskiej Folty” (mechanika). Wiem, nieco trudne słowo w przypadku gier dla dzieci, ale czytacie nie pierwszy post, więc do czasu do czasu mogę sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa… Ale wracając do gry… Każdy zaczyna z kartą „Pola” i „Piekarni” oraz czterema niewybudowanymi specjalnymi budowlami.
Rzucamy kostką i w zależności od tego, co wypadło działają nam inne karty. Te pierwsze aktywują się odpowiednio: „Pole” na 1, „Piekarnia” na 2 lub 3 na kostce. Pozostałe karty są do kupienia i mają różne działanie oraz aktywność (do 12 na dwóch kostkach, przy czym druga kostka jest dostępna dopiero po zbudowaniu najtańszego z budynków specjalnych, czyli „Dworca Kolejowego”). Wygrywa gracz, który jako pierwszy zbuduje wszystkie cztery budowle.
Niby proste, a tyle różnych możliwości w zależności od tego, jakie karty kupimy. Zobaczcie…
Ocena
Już sama wersja podstawowa w pełni zasługuje na 5 :-), a jeszcze rozszerzenie! A potem jeszcze drugie (kupowane już osobno)! Do tej gry chyba wrócimy ponownie ze zdwojoną siłą :-)
„Szalona Misja” jest naprawdę szalona. Głównie dlatego, że misje wykonuje się na przeźroczystej kartce, którą dopiero na koniec (czyli po bagatela 30 sekundach) sprawdza się z bieżącym poziomem (patrz także obrazki poniżej). Taki poziom można przejść z pkt A do B (oczywiście nie w linii prostej), można otoczyć jakieś pola kółkiem (muszą się łapać całe elementy, ale trzeba też uważać np. na bomby), trzeba ustrzelić odpowiednią liczbę przeciwników przy pomocy kropek na swojej planszy. Trzeba wreszcie wyjść z pkt A i zakończyć gdziekolwiek, zbierając po drodze jak najwięcej punktów. Zobaczcie jak to zrobił Tomek…
Ocena
Oj od tej gry nie dało się Tomka odciągnąć już od pierwszej misji. Trafiła do naszych „ulubionych”, więc chyba znowu 5-ka :-)
„Żółw i Zając” to trzecia Bajkogra obok „Trzech Małych Świnek” i „Baby Jagi„. Robi się tutaj zakłady o to, które zwierzę z pięciu startujących (królik, żółw, wilk, lis i owieczka) przybiegnie do mety jako pierwsze. Potem zagrywamy karty tak, żeby pomóc naszym, albo przeszkodzić przeciwnikowi, choć nie wiemy do końca czy to czasem nie on wpuszcza nas w maliny (bo nie znamy jego zakładów). Zobaczcie sami…
Ocena
Kolejna 5-tka, no ale te gry po prostu wszystkie są super! Jak jednak mieli byśmy je jakoś uszeregować, to naszym zdaniem 1 miejsce mają „Trzy Małe Świnki„! 2 miejsce to „Żółw i Zając„, a 3 miejsce (ale na prawdę tylko o krok za dwoma pierwszymi) „Baba Jaga” :-)
„Niebezpieczna Wyprawa” jest tak faktycznie bardzo prosta… Ale nie prostacka, a to za sprawą wszechobecnego blefu. Wszystkie nasze ruchy odbywają się w oparciu o kostkę, która jest schowana przed pozostałymi graczami. Dopóki któryś z graczy nie będzie miał ochoty nas sprawdzić, to żaden nie będzie mógł się przekonać czy miał rację, a my możesz przecież blefować. „Sprawdzam” powoduje, że albo ty, albo twój przeciwnik przywitają aligatora. Zobaczcie sami…
Ocena
Absolutnie nie blefuję, mimo że to właśnie blef jest najważniejszy. Oceniamy tę grę na 5… No na prawdę nie blefuję, sam mnie sprawdź jeśli chcesz :-)
Tomek zakochał się jeszcze w starej wersji tej gry, ale szybko okazało się, że nigdzie nie można już dostać paczek z kartami (skończyły się). Aż tu tej wiosny pojawiła się „InviZimals: Nowa Drużyna” z dodatkowymi kartami (i rodzajami tych kart). Miłość wróciła ze zdwojoną siłą. A w związku z tym, że tu faktycznie nie tylko można zbierać karty, ale także grać w całkiem fajną grę na przygotowanej w tym celu planszy, to czemu i tego nie można nagrać. No to nagraliśmy, a Panini dziękujemy za pomoc :-)
No i mamy dla was kolejny konkurs, tym razem rysunkowy. Do wygrania 2 talie kart „Nowa Drużyna: Ocean – Skały” wraz z planszami do gry, ufundowanymi przez Panini.
Zamieść w komentarzu pod naszym wpisem obrazek zrobiony przez twoje dzieci, w którym widać będzie jakiegoś InviZimala (może być wymyślony). Tym razem wylosujemy dwie prace… Zrób to do 24 maja 2016, do godz. 23:59.
Nagroda
Wśród wszystkich uczestników, którzy do 24 maja 2016, do godz. 23:59 wypełnią powyższe zasady gry, wylosujemy dwie, które otrzymają talie „Nowa Drużyna: Ocean – Skały” ufundowaną przez Panini.
Ocena
Ocena musi być 5. Tomek codziennie nosi album z kartami do szkoły i codziennie coś tam się zmienia. Cały czas z kimś się wymienia!
„Misja: Kolonizacja” spodoba się głównie chłopakom. Kolonizujemy raczej bardzo niebezpieczną planetę (bulgoczące bagna, promieniotwórcze łąki czy kosmiczny las) przy pomocy bazy, która rozrasta się w miarę grania. Na szczęście ufoludki są raczej przyjazne. Za każdym razem gdy zamkniemy jakąś sekcję bazy wszyscy, którzy brali udział w jej budowaniu zdobywają odpowiednią liczbę punktów. Zobaczcie sami…
Ocena
Ocena 4 z jednego powodu. Mieliśmy krzywo wycięte kafelki, co nieco utrudniało nam rozgrywkę. Sama gra dostała by 4+, bo jest naprawdę fajna i tylko czasem można trafić na obliczenia w stylu 17 punktów dzielimy miedzy dwóch graczy w stosunku 4 do 3 (a to wcale nie najtrudniejszy przypadek). Generalnie trzeba mieć pod ręką kalkulator :-)
Gra „Zatoka Pelikanów” na prawdę bardzo nam się spodobała. Zwłaszcza, że szalenie lubiliśmy gry kafelkowe, a ta doskonale się w takie właśnie gry wpisała. Niby to tylko zatoki, piasek i dżungla, ale każdy kafelek jest inny i inaczej pasuje do każdego innego kafelka. Sami zobaczcie…
Ocena
5-tka, bo długo nie trafiliśmy na coś w stylu „Carcassonne”, aż tu zjawiła się „Zatoka Pelikanów” i nas wchłonęła…
„Dino Kontra Dino” bardzo spodobał się 8-letniemu Tomkowi, bo po pierwsze miał tam dużą serię kart o dinozaurach, a po drugie były też karty wydarzeń, czyli coś zupełnie nowego. A do tego jeszcze ten piękny plakat… Zobaczcie sami…
Ocena
5-tka jest głównie za karty pełne informacji o dinozaurach i różnych wydarzeniach z nimi związanych.
No i startujemy z drugim konkursem, w którym do wygrania są dwie gry Granny – „Moje Dinozaury” i „Dino Kontra Dino”. Obie pod naszym patronatem.
Zasady są proste
Odpowiedz, o których dwóch dinozaurach Tomek wspominał w trakcie filmu „Dino Kontra Dino” i wyślij nam je mailem na info@dzieciprzyplanszy.pl
Polub nasz profil na Facebooku (dla tych co jeszcze nie polubili).
Udostępnij link z tym filmikiem („Dino Kontra Dino”) na Facebooka, na swoim koncie (tak żeby zobaczyli to twoi znajomi)
Dodaj się jako „Subskrybent” na YouTube (jeśli masz tam konto)
Zrób to do 6 grudnia 2015r
Nagroda
Wśród wszystkich uczestników, którzy do 6 grudnia 2015 wypełnią powyższe zasady gry, wylosujemy 2 osoby, które otrzymają „Moje Dinozaury” albo „Dino Kontra Dino” ufundowane przez Grannę.
Aktualizacja 07.12.2015r Wygrało tym razem dwóch panów: Grzegorz Góra i Krzysztof Bralski… :-) Prosimy o kontakt w celu wybrania czy ma to być „Dino kontra Dino”, czy też „Moje Dinozaury” oraz podania adresu.
Dziękujemy wydawnictwu Granna za przekazanie gry do recenzji oraz za to, że objęliśmy grę patronatem!
W ten weekend w końcu zmierzyliśmy się z „Empatio” od GRANNY. No i chyba się udało, zwłaszcza że to jednocześnie pierwszy występ mamy Magdy u boku Tomka. Zobaczcie sami…
Ocena
4+, bo jednak 5-kę mamy zarezerwowaną dla „Dixita”, którego uwielbiamy (łącznie z Tomkiem). „Empatio” ma na myśli emocje, podczas gdy „Dixit” to wolna amerykanka, gdzie dużo więcej jest dozwolone. Co nie znaczy, że „Empatio” nie zasługuje na doskonałą zabawę, dlatego tylko trochę jest gorsze.